Dzieje się!
Czuję się jak ryba w wodzie na weselach, rodzinnych uroczystościach, zawodach, koncertach, manifestacjach, w obcych miastach – pod jednym warunkiem – kiedy jestem obserwatorem i to nie na mnie skupia się uwaga. Znajduję ogromną przyjemność w dokumentowaniu ważnych dla pary, rodziny, grupy, społeczności, wydarzeń. Kiedy rejestruję, co się dzieje – jestem w swoim żywiole.
Największe wyzwanie reporterskie? Towarzyszenie rodzicom podczas porodu domowego. Ta historia trafiła do rodzinnego albumu a z resztą reportaży możecie zapoznać się tutaj.